piątek, 13 września 2013

Gdy ogarnia choroba



Choroba ma swoje pozytywne strony. Jest dużo wolnego czasu, można spokojnie usiąść i rysować... rysować tak długo, aż coś wyjdzie. Tak właśnie powstał mój kot. Czasami bardzo lubię te zwierzęta.
W mojej głowie panuje chaos, którego nie potrafię w żaden sposób ogarnąć, chwilami wydaje mi się, że dostrzegam tam strach... Może on naprawdę tam jest, skryty za fruwającymi szczątkami marzeń.

Potrzebuję kogoś.

czwartek, 12 września 2013

Wstępna jesień



Czy to jest koniec?            Koniec lata?              Koniec ciepła?            Koniec..?

Biel zachmurzonego nieba, niczym zatruty sztylet, wbija się w moje szare, mocno zaspane oczy. Krzywię się znosząc chwilowy, kłujący ból...
Dopadła mnie jesień, niegdyś tak wyczekiwana, pojawiła się uderzając mnie przeziębieniem i chlapiąc deszczem.

Cieszę się gdy mogę wędrować po lesie i poznawać nowe, nieznane dotąd miejsca. 

sobota, 7 września 2013

W kierunku szkoły

Mgła miękko otula świat, budzący się z błogiego snu, białymi strzępami spływa z pagórków, kłębi się i opada ku zaspanej ziemi. Ciepłe promienie wrześniowego słońca próbują przeniknąć przez niezliczone, tak drobne kropelki pary wodnej. Nad drogą tworzy się delikatna, niemal biała tęcza, do której nie sposób dotrzeć...
Droga do szkoły potrafi zachwycić swym niepozornym pięknem, jest niemal magiczna.