piątek, 13 września 2013

Gdy ogarnia choroba



Choroba ma swoje pozytywne strony. Jest dużo wolnego czasu, można spokojnie usiąść i rysować... rysować tak długo, aż coś wyjdzie. Tak właśnie powstał mój kot. Czasami bardzo lubię te zwierzęta.
W mojej głowie panuje chaos, którego nie potrafię w żaden sposób ogarnąć, chwilami wydaje mi się, że dostrzegam tam strach... Może on naprawdę tam jest, skryty za fruwającymi szczątkami marzeń.

Potrzebuję kogoś.

5 komentarzy:

  1. Zdrowia życzę przede wszystkim. A co do kota to jest piękny! Uwielbiam te zwierzaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowie już prawie wróciło. Dziękuję, starałam się :)

      Usuń
  2. Zdrowia życzę
    a kot bardzo ładny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koty są dziwne. Jedyny kot, którego toleruję, to kot mojej kuzynki, który lubi przesiadywać na moim balkonie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kotek śliczny. Zazdroszczę chęci i mobilizacji do rysowania, osobiście nawet największą głupotę tworzę przez parę miesięcy, zamiast raz i porządnie nad tym usiąść...
    Nawiasem, koty to tak fantastyczne stworzonka - zdecydowanie wolę ich obojętność i całkowite zlewanie wszystkich i wszystkiego dokoła od niekończącej się psiej radości, która chwilami bywa wręcz męcząca.

    OdpowiedzUsuń